Zobacz także:
- Informacje
- Opisy z książek i gier
Dane z książek Sapkowskiego[]
Koszmarna kawalkada zakręca, mknie wprost na nią. Kopyta widmowych koni kotłują poświatę błędnych ogników wiszących nad bagnami. Na czele kawalkady galopuje Król Gonu.
W mroku rozjarzyło się nagle zielone światełko, z początku mdłe i niewyraźne, ale jaśniejące szybko. Po pierwszym zabłysły następne, w wielu miejscach, poruszając się i tańcząc jak świetliki lub błędne ogniki na bagnie.
Roboty Wiedźmin nie miał żadnej, bo choć Zwilgłe Uroczysko było zwilgłe tak, że wyobrazić sobie trudno coś bardziej zwilgłego, monstrów żadnych nie napotkaliśmy. Ot, trochę wyły po nocach upiory, zawodziły leśne płaczki i błędne ogniki tańczyły na trzęsawiskach. Nic sensacyjnego.