Eurneid - adeptka ze Świątyni Melitele. Jedna z koleżanek Ciri, które poznała podczas pobytu w Ellander. Wraz z innymi adeptami opatrywała rannych na wojnie z Nilfgaardem. Po wojnie wróciła do świątyni.
Dane z książek Sapkowskiego
Jestem u Średnich Dziewcząt, dwanaście nas jest, ale ja się najwięcej przyjaźnię z Eurneid, Katje i Iolą Drugą.
- Bo... - Ciri opuściła głowę, zarumieniła się. - Bo Iola, Myrrha, Eurneid i Katje, gdy jadłyśmy obiad, śmiały się ze mnie i powiedziały, że do mnie czary nie mają przystępu, a ja nie zrobię żadnej magii, bo... Bo jestem... dziewicą, to znaczy...
– Macie już przydział?
– Ja nie – bąknęła Eumeid. – Na razie będę na hibernie w obozie pod Wyzimą. Komisarz od werbunku mówił, że wiosną staną tam oddziały kondotierów z północy... Mam być felczerką w którymś z tych oddziałów.
– Te dziewczyny – przerwała arcykapłanka – całe swoje młode życie uczyły się leczenia i uzdrawiania, opieki nad chorymi i rannymi. Idą na wojnę nie z patriotyzmu czy z żądzy przygód, lecz dlatego, że tam bez liku będzie rannych i chorych. Huk roboty, dniem i nocą! Eumeid i Iola, Myrrha, Katje, Prune, Debora i inne dziewczęta to wkład świątyni w tę wojnę. Świątynia, jako część społeczności, spłaca społeczności dług. Daje armii i wojnie swój wkład: fachowe specjalistki.
Kobieta, pomyślała Nenneke. Gdy wysyłałam ją na tę wojnę, była dziewczynką. Wróciła
kobietą. Jest pewna siebie. Świadoma siebie. Spokojna. Opanowana. Kobieca.
Wygrała tę wojnę. Nie pozwalając, by wojna ją zniszczyła.