Zobacz także:
- Informacje
- Opisy z książek i gier
Dane z książek Sapkowskiego[]
Król powiódł wzrokiem po zasiadających obok synach. Obaj rośli jak żerdzie, w niczym nie przypominali ojca, kościstego, żylastego, ale niezbyt imponującego wzrostem. Sami też nie wyglądali na braci. Starszy, Egmund, czarny jak kruk, Xander, niewiele młodszy, albinotyczny niemal blondyn. Obaj patrzyli na Lyttę bez sympatii. W sposób oczywisty drażnił ich przywilej, na mocy którego czarodzieje w przytomności królów siadali, a audiencji udzielano im na krzesłach. Przywilej miał jednak zasięg powszechny i nie mógł go lekceważyć nikt chcący uchodzić za cywilizowanego. Synowie Belohuna bardzo chcieli za takich uchodzić.
– Tak jest – wtrącił książę Xander, już od dawna wypatrujący okazji, by się wtrącić. – Tak właśnie!